1 lipca 2012

Rozdział 3.

A może mi się tylko przewidziało? Przecież to by było zbyt piękne! Przyjeżdżam  do Londynu i już drugiego dnia "spotykam", a właściwie przedrzeźniam się, ze swoimi idolami. Głównie takie myśli kolebotały się w mojej głowie kiedy wstałam. Ubrałam się w ciuchy które przygotowałam wczorajszego wieczoru. Postanowiłam że włosy rozpuszczę i zrobię z nich "fale". Gdy zeszłam na dół mama już miała przyszykowane śniadanie. Ściślej mówiąc naleśniki z nutellą. Kończyłam jeść piątego kiedy mama zapytała z udawanym przerażeniem w głosie:
- Jak możesz tyle jeść i nie tyć? Boję się ciebie.
- Super szybka przemiana materii a do tego trochę ruchu i nic więcej do szczęścia nie potrzeba- odparłam odnosząc talerz do zlewu i udając się w kierunku wyjścia gdzie czekał na mnie tata.
Umówiliśmy się że odwiezie mnie kawałek a później pójdę piechotą. Jak by to wyglądało gdyby odwiózł mnie pod samą szkołę?! Kiedy wsiedliśmy do auta zapytał:
- Stresik jest?
- Nie- nie chciałam powiedzieć mu prawdy że boję się jak małe dziecko.
Spojrzał na mnie spode łba i powiedział:
- Uwaga bo uwierzę, Kay! Zawsze jest stres przed nową szkołą!
- Może mały ale dam sobie radę.
Gdy znaleźliśmy się trzy przecznice od szkoły wysiadłam z samochodu a tata życzył mi powodzenia. Zagrzebałam w swojej torebce szukając iPod'a kiedy nagle poczułam że ktoś na mnie wpada. Tym ktosiem okazała się dziewczyna o rudych włosach. Szybkim ruchem ściągnęła słuchawki z uszu i zaczęła mnie przepraszać mówiąc że zasłuchała się w piosenkę.
- Okey nie ma sprawy ja też tak czasem mam.
- Niech zgadnę! Idziesz na rozpoczęcie roku szkolnego?
- Taaak- odparłam z małym niepewnym uśmiechem. Zauważyłam że z niej mała gaduła.- Jestem Kay.
- Vivian. Mówi mi Vi. Jesteś nowa? Nigdy cię nie widziałam.
- Tak. Przeprowadziłam się tutaj trzy dni temu. Pochodzę z Polski.
Zaczęłyśmy rozmawiać o różnych błahostkach które pozwoliły mi się odprężyć. Miałam cichą nadzieje że będziemy miały razem parę lekcji. Nie zauważyłam kiedy a już stałyśmy pod gmachem liceum. Był zbudowany z czerwonej cegły a nad wejściem wisiała flaga Anglii.
- Gotowa?- spytała mnie Vivian patrząc na mnie kątem oka. Potwierdziłam lekkim niepewnym skinieniem głowy.
Vi poprowadziła mnie do  wielkiej sali gimnastycznej gdzie wszystko się zaczęło.

~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~
Dziś króciutki rozdział. Za to przepraszam ale zostało tylko 14 (!!!) minut do finału.!
Dawał mi się we znaki mały brak weny i pomysłu. Ale spokojnie mam już plan :D
Dziewczyny... 137 wejść.?! DZIĘKI.! Jesteście wielki nawet jeżeli nabijały to moje dwie największe czytelniczki. Kocham was ;* 

(DO BOJU HISZPANIO.!)


Zuza..♥

6 komentarzy:

  1. rozdzial swietny:*

    ja tez jestem z ahiszpania własnie gola strzelili :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 4:0.? Ja obstawiałam 2:0 a oni taki pokaz tiki taki że ja nie mogę.! ;D
      Ps. rozdział.? rozdzialiczek. Przepraszam że taki krótki ;*

      Usuń
  2. JEsteś Bosska..;DD

    Hiszpania MISStrzeemmm..!!!!..;p

    OdpowiedzUsuń
  3. lubie to !
    czekam na nn ! ;))

    OdpowiedzUsuń