- Cześć, słońce!- "słońce"?? Słoooodkooooo!
- Heej! Co tam porabiasz?
- Pfff.. Jem...
- Jak zawsze- przerwałam mu ze śmiechem.
- Aj tam, mniejsza o to. Do 19.00 jestem całkowicie zajęty ale co ty na mały wypad do klubu? Z chłopakami?
- No nie wieem..- odpowiedziałam niepewnie. Ich kolega uchlał się jak dzik bo rzuciła go jakaś zdzira a oni chcą iść się bawić? Usłyszałam ciche szemranie po drugiej stronie.
- Ty mi się, kurwa tam nie zastanawiaj tylko idziemy się uchlać rozumiesz? Pierwszy raz musi być!- Usłyszałam Zayn'a. Dziś już nie bełkotał co przyjęłam z ulgą bo w końcu coś zrozumiałam od razu.
- Hahah! Okey Zayn! Z tobą zawsze!- odkrzyknęłam.
- I to rozumiem!- zaśmiał się.- Bądź gotowa na 20.30 zajedziemy po ciebie! Paa!
- Paa!
Zaczęłam bawić się telefonem. 20.30?! Za dwie i pół godziny mam być gotowa? Chyba śnią. Zaczęłam od łazienki. Wzięłam szybki prysznic i umyłam włosy. Wysuszone i wyprostowane związałam w koński elegancki ogon. Gumkę zakryłam pasmem włosów oplecionych dookoła niej a grzywkę delikatnie wyciągnęłam ale nie całkowicie. Pomalowałam rzęsy i powieki eyeliner'em. Nałożyłam trochę maści korygującej sine place pod oczami. Nałożyłam na siebie (klik). Byłam gotowa a godzina wskazywała równo 20.22. Ufff.. wyrobiłam się. Spojrzałam na efekt końcowy. Muszę przyznać że całkiem ładnie ale Vi zrobiłaby to lepiej. Wyjrzałam przez okno. Akurat tata parkował swojego kabriolet'a w garażu. Zbiegłam, o ile można biegać w szpilkach, na dół.
- Cześć tato!- krzyknęłam wesoło rzucając się mu na szyję.
- Dobry! Gdzieś się wybierasz?
- Tak do klubu z Niall'em i chłopakami.
- Woow, woow, woow. Pomału. Do klubu? Z Niall'em?
O cholerka. O Niall'u to mu nie powiedziałam. Zaczęłam nerwowo skubać rąbek sukienki.
- Do klubu. Z Niall'em.
Spojrzał na mnie spode łba. Ups...
- No to zajebiście! Miłej zabawy!- powiedział ze szczerym uśmiechem.- Ach! Zapomniałbym! Jutro masz się wstawić o 11.00 pod tym adresem- powiedział, podając mi skrawek kartki wyrwanej z jego notatnika.
- Co tam jest?- spytałam zaciekawiona. Cóż on znowu wykombinował?
- Stara znajoma. Z resztą zobaczysz sama.
Gdy tata kończył mówić słowo "sama" za oknami dało się usłyszeć głośne trąbienie.
- Ja lecę! Nie wiem o której wrócę!
- Dobra! Bylebyś spała w domu a nie Bóg wie gdzie!
- Okey!
Otworzyłam drzwi a moim oczom ukazał się nie kto inny jak sam Malik we własnej osobie.
- Dzień dobry, Pani! Gotowa na uchlanie się w chuj?
- Hah! Zawsze! Ale tak na serio to gdzie jest Niall?
- Popieprzyły się mu dni dziś ma jeszcze jeden wywiad. Dołączy do nas w klubie.
Wsiedliśmy do auta. Naszym szoferem okazał się Harry.
- Cześć Hazza! Gdzie twój BooBear i Liam?
- Spędzają dzisiejszy wieczór z pięknymi oraz fascynującymi kobietami swojego życia. Podczas gdy mu będziemy rzygać i umierać przez kaca przez następny tydzień- odpowiedział zabawnie ruszając brwiami.
- A żeś jebnął tekstem, Harold!- zaśmiał się Malik.
Ruszyliśmy w kierunku centrum. Gdy w radiu leciała piosenka Cheryll "Call my name" zatrzymaliśmy się przed zatłoczonym wejściem do klubu "V.I.P.". Kiedy tylko chłopaki wyszli z samochodu wszystkie fanki zleciały się do nich prosząc o autograf, zdjęcie i tym podobne. Zajęło im to tyle czasu że nogi zaczęły mnie boleć. Zayn i Harry wzięli mnie pod ręce i weszliśmy do klubu w którym zamierzaliśmy się uchlać do nieprzytomności.
~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~
Cześć, Lejdis! :D
Co tam u was ^^ Podoba się rozdział?
Trochę długo musiałyście czekać ale myślę że warto ;p
Złapała mnie szkoła ;/ Wkuwam dniami i nocami. Dosłownie.
W tym roku staram się o pasek ale w mojej szkole poprzeczka jest wysoko podniesiona:
100%-96% - Bardzo dobry
95%-80% Dobry
79%-51% dostateczny
50%-35% dopuszczający
Ogólnie płacz i zgrzytanie zębami ale damy radę :D
Postaram się dodawać rozdział raz w tygodniu, może dwa.
Zuza..♥
oczywiście ,ze warto ;*
OdpowiedzUsuńpijaki ;p
świetnie!! ;**