2 lipca 2012

Rozdział 4.

Już po... Właściwie nie było tak źle. Vi powiedziała mi że nowi to normalka i nikt już na to nie zwraca uwagi. No chyba że chłopacy którzy czekają na "nowe mięso". Chamskie określenie ale czego się spodziewać po mężczyznach. Jak tylko wyszłyśmy ze szkoły sprawdziłyśmy swój plan lekcji mój prezentował się tak:

1. Angielski
2. Matematyka
3. Historia
4. Biologia
5. W-F
6. Zajęcia plastyczne/Muzyka
7. Geografia

Okazało się że mamy razem aż cztery lekcje! Anglika, matmę, bio i geo. Cieszyłam się jak dzika locha, bo z bio i geo dupa wołowa ze mnie jest. A z tego co mi powiedziała jest małym kujonkiem. Wymieniłyśmy się numerami telefonów i pożegnałyśmy. Napisałam do taty krótkiego sms'a:

"Przyjedź po mnie pod szkołę."

Usiadłam na ławce koło szkoły. Wyciągnęłam iPod'a i włączyłam "Up all night".  Zaczęłam rytmicznie uderzać stopą o chodnik. Nie usłyszałam nawet kiedy podszedł do mnie tata i szturchnął mnie w ramię.
- Nie usłyszałam cię!
- I jak poszło?
- Poznałam już jedną dziewczynę. Jest bardzo miła i dobrze się dogadujemy.
- To supeer! Wsiadaj do samochodu. Jedziemy do salonu a potem do schroniska po psa- uśmiechną się przy tym cwaniacko i puścił do mnie oczko. Uśmiechnęłam się do niego pełną gębą z szeroko otwartymi oczami nie wierząc w to co usłyszałam.
- PRZEKONAŁEŚ JĄ! Po prostu jesteś cudotwórcą.!
Przez drogę rozmawialiśmy o samochodzie którym mam jeździć. Tata chciał jak najbardziej bezpieczny a ja skromny. Chociaż wiedziałam że pozwoliłby mi zaszaleć. I w ostateczności postanowiłam tak zrobić. Zaszaleje ale w określonym przedziale pieniężnym. Podjechaliśmy pod salon BMW. Stał przed nim mały tłumek dziewczyn. Zaczęłam się zastanawiać co się tam dzieje. Kiedy weszliśmy do salonu podszedł do nas facet i zaczęliśmy mówić jakiego samochodu potrzebujemy. Zaprowadził nas prosto do BMW 7 z roku 2012. Już ktoś przy nim stał. Pięcioro chłopaków... ONI! Zachowałam spokój. Co był trudne! Uwierzcie mi. Uśmiechnęłam się niedowierzająco. Jak to jest w ogóle możliwe?! To jakiś cholerny żart...
- Sądzę że to będzie najbardziej odpowiednie auto...
Facet ciągnął swój monolog podczas kiedy ja przyglądałam się im kątem oka, zza włosów. Ot taka mini zasłona. Zachowywali się tak naturalnie. Byli normalnymi chłopakami. Wygłupiali się i uspokajali się nawzajem. Patrzyłam na tę scenę oczarowana ich swobodnym zachowaniem... to stąd ten tłum dziewczyn przed salonem.
- Kay. Słyszysz?
- Przepraszam tato zamyśliłam się. A więc co mówiłeś?
W tym momencie oczy pięciorga skierowały się w moim kierunku. Czułam ich wzrok na sobie.
- Dzień dobry panie Maykls!-zawołał Louise. Wzniosłam oczy ku niebu. Zaraz się zacznie. Czuję to. Tata odwrócił sie do nich więc nie wypadało stać do nich placami. Odwróciłam się z neutralnym wyrazem twarzy. Spojrzałam w ich kierunku. Wszyscy patrzyli na mnie. Każdy z innym wyrazem twarzy. Próbowałam się nie zaczerwienić i wytrzymać ich spojrzenia. Nie udało mi się. Oblałam się rumieńcem i spuściłam wzrok na dół.
- Cześć...- zaczął Niall nie widząc jak skończyć. Patrzył się na mnie wzrokiem pełnym... fascynacji? Zaciekawienia?
- Kay- Podpowiedziałam patrząc mu prosto w oczy posyłając mu nieznaczny uśmiech.
- Chłopcy! Dzień Dobry! Nie zauważyłem was. Nowe autko, co?
- Tak zastanawiamy się nad kupnem nowego. Ale to jeszcze nic pewnego- odpowiedział Liam który ostatnie zdanie wypowiedział patrząc na Harrego, który momentalnie zaprzestał pieścić karoserie samochodu.
- Jak to nic pewnego?- oburzył się. Uśmiechnęłam się pod nosem widząc jego minę i szeroko otwarte oczy ze zdziwienia. Podejrzewałam że już się przywiązał do nowego auta.
- Dobra, Harry. Jeszcze się z tym prześpijmy i jutro na spokojnie zadecydujemy. Znając ciebie za trzy dni już byś chciał inne.
- Liam ma rację. Zastanówcie się- poradził mój tata. Widziałam jak luźno czuł się w ich towarzystwie. Czyżby kryzys wieku średniego? HAhahahhaah! A to by było dobre.
- No dobra. To my się już zwijamy bo nam przy wyjściu jeszcze trochę czasu zajmie- stwierdził Zayn który spojrzał z błagającą miną w stronę tłumu spragnionego autografów, zdjęć i innych bzdetów.
- Do widzenia! Cześć, Kay!- powiedzieli chórem.
- Cześć!- odpowiedziałam wszystkim ale patrzyłam się na Niall'a. Posłałam mu uśmiech który został odwzajemniony. Byłam w niebo wzięta. Boże, Jakie. On. Ma. Oczy. Czy. Ty. To. Widzisz.
- Kay! Znów odleciałaś- stwierdził tata.
- Ech... taki jakiś dzień dzisiaj- powiedziałam rozglądając się po salonie.- O Mój Boże! Spójrz tam!- krzyknęłam pokazując na czerwonego kabrioleta.
- To BMW m3. Mamy czerwony, granatowe i czarne.
Spojrzałam na tatę kątem oka.
- Tatusiuuuuu... wiesz że cię kocham? Tak bardzo bardzooo.
- Dobra, dobra znam te twoje sztuczki. Bierzemy- zwrócił się do Sam'a jak się później okazało.
Kiedy wychodziliśmy 1D wciąż podpisywało zdjęcia, koszulki i inne pierdoły. Wyszukałam wzrokiem blondynka. Stał koło Louisa. Też kogoś szukał. Spojrzał na mnie i nie odrywał wzroku. Z resztą ja też nie potrafiłam tego zrobić. Na nasz nieszczęście zauważył to Lou i od razu zaczął coś gadać o gołąbeczkach. Zaśmiałam się cicho pod nosem.
- Córciaa.. czy ja o czymś nie wiem?
- Wiesz wszytko. Ale gdyby coś się zmieniło zostaniesz poinformowany jako pierwszy. Obiecuję!
Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do domu. Byłam zbyt zmęczona przez stres żeby jechać do schroniska. Umówiłam się z tatą że pojedziemy jutro po jego pracy. Poszłam do kuchni, zabrałam stamtąd pączka, puszkę Nestea brzoskwiniowej i pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na łóżko i błądziłam myślami patrząc na ścianę pokrytą błękitną farbą która tak bardzo przypominała  kolor jego oczu.

~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~.~
Witam dziewczęta.! ;D Mam doskonały humor ;p 
(HISZPANIA MISTRZEM EUROPY.!)
Napisałam ten rozdział tak późno bo dopiero wieczorami nachodzi mnie wena ;p
Dedykuję ten rozdział dwóm nowym czytelniczką Ninie i Fefie. ;D
(Zapraszam na ich blogi)
Pewnie się już domyśliłyście że Kay jest zainteresowana Naszym Głodomorkiem. ;D
Jeżeli chcesz dostawać wiadomość o tym że nowy rozdział już się pojawił napisz na
to gg: 36489124 .
Ps. Mam pytanie czy odpowiada wam ta czcionka. Bo wiem że różnie ona wygląda. Raz jest taka raz taka xD czekam na odpowiedź w komentarzach : )


Zuza..♥

4 komentarze:

  1. Boskoo..;D
    Ale błagam cię zmień czcionkę bo trudno rozczytać tekst..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz ;D trzeba było wcześniej mówić ;* bo U mnie dobrze widać xD

      Usuń
  2. dziękuje , kochana jesteś :*
    masz we mnie stałą czytelniczkę!
    kocham to opowiadanie!!
    dodaje do obserwowanych :*

    mi ta czcionka lepiej pasuje bo teraz lepiej widzę ;]
    zapraszam do mnie http://fefa-opowiadaniaoonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jej opowiadanie bo jest z.a.j.*.b.i.s.t.e.!

      Usuń